Szczęśliwi ci, którzy potrafią w naturalny sposób radzić sobie z emocjami, są życiowymi stoikami i nic nie jest w stanie wyprowadzić ich z równowagi. Jeśli Ty masz nieco inny charakter i wszystko bierzesz do siebie, to znajdujesz się w grupie osób najbardziej zagrożonych przewlekłym stresem. Nerwy w pracy to dla Ciebie codzienność, ale nie powinieneś tego dłużej akceptować. Istnieją sposoby na to, by radzić sobie z wybuchami gniewu w biurze. Dzielimy się z Tobą tymi zdecydowanie polecanymi, jak i kategorycznie odradzanymi.
Prosta, ale zadziwiająco skuteczna rada. To nic, że na dworze jest zimno, leje deszcz i wieje huragan. Wyjdź z biura przynajmniej na 5 minut i rób to co godzinę. Świeże powietrze jest najlepszym katalizatorem stresu. Zamiast spędzać przerwę w palarni czy w sklepiku z fast foodami, wyjdź na dwór, weź kilka głębokich wdechów, a sam się przekonasz, że nawet wyjątkowo złośliwy klient nie wyprowadzi Cię z równowagi.
Prawda, że to bardzo proste? Liczne badania dowiodły, że jednym z kluczowych powodów stresu w pracy jest ściemnianie. Udajemy, że mamy super kompetencje w obszarze, o którym tak naprawdę nie mamy zielonego pojęcia. Gdy ktoś przyłapie nas na kłamstwie lub powie „sprawdzam!”, robi się nerwowo. Dlatego dobrze radzimy: nie przyjmuj zleceń, które Cię przerastają. Nie rób tego, by podlizać się przełożonym – na dłuższą metę jest to bardzo zła taktyka.
Źródłem stresu jest przede wszystkim chaos. Jeśli pracujesz w warunkach, które nie sprzyjają skupieniu, nie potrafisz się na niczym skupić, niczego nie kończysz, to oczywiste jest, że zjadają Cię nerwy. Wkurzasz się na bałagan, tracisz mnóstwo czasu na połapanie się w dokumentach, mylisz projekty itd. Skończ z tym. Uporządkuj swoje biurko, wyczyść pulpit komputera, kup sobie notes lub zacznij korzystać z kalendarza Google – rób wszystko, aby Twoja praca była maksymalnie usystematyzowana. Nie oznacza to, że będzie nudna, ale na pewno znacznie mniej stresująca.
Listę popularnych środków na odstresowanie, które w rzeczywistości w ogóle nie działają, otwierają oczywiście papierosy. Nie musisz wierzyć na słowo. Poczytaj sobie artykuły naukowe, z których jasno wynika, że nikotyna wcale nie koi nerwów, a tylko potęguje stres.
Zapomnij też o podjadaniu. To prosta droga do otyłości, co w połączeniu z życiem w ciągłym stresie dość szybko Cię zabije (przepraszamy za dosadność).
W walce z nerwami w pracy nie pomoże Ci też to, co robisz w wolnym czasie, jeśli przede wszystkim nie zadbasz o oczyszczenie atmosfery w biurze. Możesz biegać, pływać, boksować – wszystko na nic, bo i tak sumarycznie wracasz do patologicznego dla siebie środowiska. W skrajnym przypadku sprawdzi się już tylko jedna rada: zmiana pracy.