Jako pracownikowi zatrudnionemu na etacie przysługuje Ci 20 lub 26 dni urlopu wypoczynkowego – to zależy od stażu pracy. W polskich warunkach bardzo często zdarza się, że pracownicy nie wykorzystują całego urlopu w jednym roku kalendarzowym, co w pewnym momencie zaczyna stanowić nie lada problem. Przepisy dość precyzyjnie regulują tę kwestię, ale najpierw trzeba je znać. Wszystko wyjaśnimy Ci w tym artykule.
Załóżmy, że w roku 2017 wykorzystałeś 20 dni urlopu wypoczynkowego. Zostaje Ci więc jeszcze 6 dni, ale po 1 stycznia 2018 roku będziesz mieć ich w sumie aż 32. Zgodnie z kodeksem pracy niewykorzystane dni powinieneś spożytkować najpóźniej do 30 września kolejnego roku kalendarzowego. Tyle teoria.
W praktyce z przestrzeganiem tego przepisu bywa różnie. Nie ma bowiem fizycznej możliwości, aby pracownik został zmuszony przez pracodawcę do pójścia na urlop. Szef może jednak stosować pewne formy nacisku, a w ostateczności udzielić pracownikowi nagany za niestosowanie się do poleceń służbowych.
Niektórzy pracownicy opracowali sobie sprytny system, który polega na kumulowaniu dni urlopowych. Chodzi o to, aby mieć do dyspozycji jak najwięcej dni w momencie, gdy np. zaplanowany został długi urlop lub szykuje się remont mieszkania. Pracownik celowo nie korzysta więc z urlopu w jednym roku kalendarzowym, a w kolejnym, gdy ma do dyspozycji już np. w sumie 50 dni, wnioskuje o tak długie wolne.
To zła praktyka i to z kilku powodów. Po pierwsze: nieobecność w pracy przez prawie 2 miesiące jest bardzo kłopotliwa dla pracodawcy. Po drugie: pracodawca wcale nie ma obowiązku udzielić pracownikowi tak długiego urlopu. Musi mu jedynie umożliwić wykorzystanie zaległych dni, jednak na kumulację może się już nie zgodzić.
Warto wiedzieć
W dodatku niewykorzystany urlop przedawnia się po 3 latach, dlatego naprawdę nie warto zwlekać z odebraniem należnych dni.
Urlop wypoczynkowy to tzw. prawo w naturze, co oznacza, że nie ma możliwości, aby pracodawca wypłacił pracownikowi ekwiwalent pieniężny za niewykorzystane dni. Nie wszyscy o tym wiedzą, dlatego część pracowników z premedytacją zbiera urlop, aby później otrzymać dodatkowe pieniądze. To tak nie działa.
Ekwiwalent może zostać wypłacony wyłącznie przy rozwiązaniu umowy o pracę. Wówczas pracodawca ma obowiązek sprawdzić, ile dni urlopu nie zostało wykorzystanych przez pracownika i wypłacić mu z tego tytułu odpowiednią kwotę. Częściej jednak zdarza się, że urlop jest wykorzystywany w okresie wypowiedzenia.