Telemarketing nie cieszy się w naszym kraju zbyt dużym poważaniem. Jest to głównie efekt bardzo agresywnej polityki prowadzonej przez firmy, które wykorzystują ten kanał pozyskiwania klientów. Telefony o nietypowych porach, uporczywe „nękanie” abonentów, niezbyt wyrafinowane sztuczki sprzedażowe – większość z nas tego nie znosi. Mimo to telemarketing stale się rozwija i ta branża wciąż pilnie potrzebuje rąk, czy raczej głosów do pracy. Chcesz spróbować w niej swoich sił? Przygotuj się na to, że łatwo nie będzie.
Są dwa główne źródła stresu w pracy telemarketera. Pierwszym są klienci, czyli osoby, do których trzeba dzwonić. Nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi. Ludzie potrafią być naprawdę nieprzyjemni, a wręcz wulgarni. Opryskliwe odzywki, seksistowskie uwagi, wyzwiska, krzyki – to będzie codzienność w Twojej pracy.
Z drugiej strony stres powodują wygórowane oczekiwania pracodawcy. Telemarketer zarabia wtedy, gdy sprzedaje usługi czy produkty. Jest rozliczany z liczby wykonanych telefonów (obowiązują narzucone z góry limity), a przede wszystkim z rozmów, które zakończyły się sukcesem (podpisaniem umowy, zdobyciem danych itd.). Ta praca wiąże się z ciągłym napięciem i praktycznie niczego nie da się w niej zaplanować.
Telemarketing kojarzy się jednoznacznie z próbami „wciśnięcia” kołdry z owczej wełny, kompletu garnków czy zaproszenia na prezentację. Tymczasem tę metodę sprzedaży wykorzystują także poważne firmy, w tym banki i operatorzy telefonii komórkowych. Zatrudniani przez nie telemarketerzy obrywają niejako rykoszetem za to, że cała branża cieszy się negatywną opinią.
Nawet jeśli masz do sprzedania uczciwy produkt i naprawdę w niego wierzysz, będzie Ci bardzo trudno przebić się przez barierę braku zaufania do Ciebie. Tak, do Ciebie – rozmówcy traktują telemarketerów bardzo personalnie i nie zastanawiają się nad tym, że osoba dzwoniąca nie musi być nawet zatrudniona bezpośrednio przez firmę, którą reprezentuje.
Na telemarketingu można dobrze zarobić, ale jest to zarezerwowane dla „gwiazd” branży, czyli ludzi, którzy mają wybitny talent w sprzedawaniu usług i produktów przez telefon. Tacy pracownicy szybko jednak przenoszą się na wyższe stanowiska, na których mają bezpośredni kontakt z klientem lub też kierują własnym zespołem telemarketerów. Reszta jest skazana na ciągłą walkę o wyrobienie normy.
Nieprzypadkowo w branży telemarketingu panuje tak ogromna rotacja pracowników, a branża bazuje na studentach i uczniach. Jeśli nie masz lepszego pomysłu na życie i chcesz tylko dorobić, to możesz spróbować swoich sił w tym fachu. Nie licz jednak na to, że będzie to fundament Twojej zawodowej kariery.