Każdy z nas chce zarabiać jak najwięcej, dlatego wysokość pensji zwykle stanowi kluczowe kryterium wyboru oferty zatrudnienia. Okazuje się jednak, że bywają sytuacje, w których naprawdę warto przynajmniej rozważyć przyjęcie nieco gorzej płatnej pracy. Szaleństwo? Niekoniecznie! Szczegóły znajdziesz w naszym poradniku.
Jeśli obecnie zarabiasz dużo, natomiast zaharowujesz się na śmierć i nie masz w ogóle życia prywatnego, to gorzej płatna praca, która gwarantuje Ci więcej wolnego czasu jest jedyną sensowną opcją. Szybko się przekonasz, że dodatkowe 1-2 tysiące złotych miesięcznie nie uzasadnia przesiadywania w pracy od rana do wieczora, a o wiele cenniejszy jest czas spędzony z najbliższymi.
Gorzej płatna praca może być super opcją dla osób, które wiedzą, że jest to tylko stan przejściowy. Może się okazać, że pracodawca początkowo oferuje Ci słabe warunki płacowe, natomiast roztacza przed Tobą jasną ścieżkę rozwoju zawodowego, która prowadzi do o wiele wyższych zarobków.
Atmosfera to podstawa. Nawet jeśli zarabiasz dużo, ale nie dogadujesz się ze współpracownikami, nie lubisz ich i masz wrażenie niezdrowej rywalizacji, to taka praca szybko Cię wykończy i na pewno nie będzie dla Ciebie źródłem satysfakcji. Czasami lepiej jest przyjąć ofertę gwarantującą niższe wynagrodzenie, natomiast pracować z fajnymi, życzliwymi ludźmi, z którymi lubisz się spotykać na gruncie zawodowym i prywatnym.
Jeśli gorzej płatną pracę oferuje Ci firma, która jest powszechnie znana w branży czy w ogóle na rynku, to warto się nad taką propozycją pochylić. Nawet jeśli nie zagrzejesz dłużej miejsca w tej firmie, to zyskasz cenny wpis do CV, który może zrobić wrażenie na innych pracodawcach i tym samym ułatwić Ci znalezienie nowej, już o wiele lepiej płatnej pracy.
Oceniając ofertę zatrudnienia nie skupiaj się tylko na pensji. Zwróć również uwagę na ewentualne pozapłacowe elementy wynagrodzenia, które mają konkretną wartość – telefon służbowy (zaoszczędzisz na prywatnym abonamencie), samochód bez limitu kilometrów, prywatna opieka medyczna, posiłki w pracy etc.