Wszelkie wskaźniki pokazują, że Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów w Europie (efektywność pracy to zupełnie inna kwestia). Jeśli Ty regularnie bijesz wszelkie rekordy i nie jest dla Ciebie żadnym problemem praca po 50-60 godzin w tygodniu, masz prawo oczekiwać specjalnego traktowania ze strony przełożonych. Jest inaczej? W takim razie nic dziwnego, że rośnie w Tobie frustracja. Sprawdź, dlaczego firma nie docenia Twojego zaangażowania.
Zaharowujesz się na śmierć? Spójrz na tę sytuację obiektywnie. Być może okaże się, że Twoi współpracownicy również są tak oddani firmie. Tak często bywa w międzynarodowych korporacjach, w których obowiązuje etos wytężonej pracy i zostawanie po godzinach nikogo nie dziwi.
W takiej sytuacji trudno Ci będzie wyróżnić się samym zaangażowaniem. Musisz poszukać innych możliwości zwrócenia na siebie uwagi przełożonych.
Jeśli nie, to może czas zrobić wokół siebie nieco więcej szumu? W niektórych firmach przełożeni nie mają bezpośredniego kontaktu z pracownikami, dlatego trudno od nich oczekiwać, aby doceniali indywidualne starania podwładnych. Po prostu otrzymują raporty z efektywności pracy i tyle – widzą liczby, nie ludzi.
Poradzenie sobie z taką sytuacją nie jest łatwe, ale warto spróbować. Rozważ umówienie się na rozmowę z szefem czy bezpośrednim przełożonym. Zainteresuj go swoimi wynikami, pokaż sukcesy, opowiedz o planach rozwijania swoich kompetencji. Zrób wszystko, aby nie być anonimowym pracownikiem.
W dobrze zarządzanych firmach celem jest niedopuszczanie, aby pracownicy musieli zostawać po godzinach. Praca musi być zorganizowana w taki sposób, by każdy mógł wykonać przydzielone mu zadania w normalnym wymiarze. Jeśli w Twoim przypadku jest inaczej, coś tu prawdopodobnie nie gra.
Możesz mieć tylko wrażenie, że dużo i ciężko pracujesz, podczas gdy fakty w postaci wyników będą temu przeczyć. A właśnie wyniki są najistotniejsze dla przełożonych. W niektórych firmach można się wręcz spotkać z nowoczesnym modelem pracy: od pracowników nie wymaga się nawet przychodzenia do biura, byle tylko oddawali projekty w terminie i realizowali je na wysokim poziomie.
Skąd wzięło się Twoje przekonanie i zaharowywaniu się na śmierć? Czujesz się wypalony? Czy pochwała lub gratyfikacja od firmy dodałaby Ci energii? Może problem tkwi w czymś innym, mianowicie w złej organizacji Twojej pracy? Zastanów się nad tym.
Jeśli codziennie marnujesz 1-2 godziny na odszukiwanie dokumentów, przebijanie się przez bałagan na biurku, rozmowy „o życiu” ze współpracownikami i narzekanie, to nic dziwnego, że musisz brać nadgodziny. W takiej sytuacji trudno liczyć na głaskanie po głowie ze strony przełożonych.