Asertywność to dziś wyjątkowo ceniona, a wręcz niezbędna cecha. Szczególnie w dużych korporacjach, w których osoby niepotrafiące powiedzieć NIE są bezwzględnie wykorzystywane. Granica między zwykłą uprzejmością a naiwnością jest bardzo cienka. Dlatego nie pozwól, by inni traktowali Cię jak popychadło i zrzucali na Ciebie swoje obowiązki. Oto 5 sposobów na to, jak być asertywnym w pracy.
- Od razu wyznacz granice – bycie asertywnym w momencie, gdy inni przyzwyczaili się już do Twojej uczynności, może zostać bardzo źle odebrane, wręcz jako złośliwość. Zupełnie inaczej będzie w sytuacji, gdy wchodząc do zespołu od razu zaczniesz zachowywać się asertywnie i grzecznie, ale stanowczo odmawiać wykonywania zadań za swoich kolegów. Pamiętaj, że szacunek najłatwiej jest zyskać pierwszym wrażeniem.
- Stosuj sprytną figurę retoryczną - „Aniu, czy mogłabyś mi przynieść herbatę? - Nie!” kontra „Aniu, czy mogłabyś mi przynieść herbatę? Niestety, nie dam rady.” Wyczuwasz różnicę? Zwrot „nie dam rady” jest najbardziej uniwersalną formą odmowy, która brzmi elegancko, nikogo nie razi, a jednocześnie zamyka temat. Spróbuj i przekonaj się, że na taką odpowiedź nie ma żadnej kontry.
- Przestań się tłumaczyć – nie musisz spełniać zachcianek swoich współpracowników. Możesz im oczywiście pomagać, ale nie na zasadzie stałego wyręczania. Ty także masz swoje obowiązki, które nie są mniej ważne niż zadania kolegów. Dlatego odmawiaj stanowczo i bez zbędnego tłumaczenia się. To Twoja sprawa, dlaczego nie chcesz lub nie możesz zrobić czegoś, co nie należy do Twoich obowiązków.
- Pomagaj, ale nigdy kosztem swojej pracy – asertywność nie polega na tym, aby w nic się nie angażować. Możesz pomagać swoim kolegom, jest to nawet wskazane, ale tylko wtedy, gdy nie koliduje to z Twoimi obowiązkami. Absurdem jest przecież udzielenie pomocy współpracownikowi, który dzięki temu wyjdzie wcześniej do domu, a Ty zostaniesz po godzinach. Dlatego możesz powiedzieć np.: „Pomogę Ci, ale tylko jeśli zdążę zrobić swój projekt przed fajrantem.”
- Coś za coś – to świetna metoda na ułożenie sobie relacji ze współpracownikami. Kolega poprosił Cię o zastępstwo, bo musi iść do lekarza? Żaden problem, ale tylko pod warunkiem, że w przyszłym tygodniu to on zastąpi Ciebie, dzięki czemu będziesz mieć trochę więcej czasu dla rodziny. Taki model współpracy, choć może wygląda bardzo interesownie, idealnie sprawdza się w korporacjach.
Najważniejsze jest to, aby nie dać sobie wejść na głowę. Nowi pracownicy często chcą się wkupić w łaski zespołu, co inni bezwzględnie wykorzystują. Dlatego od razu staraj się wykazywać asertywnością – wówczas także koledzy i przełożeni będą szanować Twój czas.