Etat niewątpliwie jest bardzo atrakcyjną formą zatrudnienia. Daje względne poczucie bezpieczeństwa, gwarantuje określone przywileje i chroni przed utratą pracy z dnia na dzień. Umowa etatowa nie musi jednak zakładać pełnego wymiaru czasu pracy. Wciąż wiele osób pracuje na pół etatu, co nie jest może szczytem marzeń, ale w niektórych sytuacjach całkiem nieźle się sprawdza. Co warto widzieć o takiej formie zatrudnienia?
Zgodnie z obowiązującym w Polsce Kodeksem pracy, tygodniowy wymiar zatrudnienia pracownika etatowego nie może przekroczyć 40 godzin. Oznacza to, że – uwzględniając 5-dniowy tydzień pracy – każdego dnia pracownik może przebywać na stanowisku przez 8 godzin.
Praca na pół etatu jest określana jako niepełny wymiar zatrudnienia. Jak nietrudno się domyślić, pracownik może wykonywać swoje obowiązki przez 4 godziny dziennie (20 godzin tygodniowo) i stanowi to podstawę do wyliczenia jego wynagrodzenia.
Tyle teoria. Praktyka często wygląda zupełnie inaczej. Na mocy porozumienia z pracodawcą możesz bowiem określić zupełnie inne „widełki” czasu pracy. Jeśli np. pasuje Ci, aby spędzać na stanowisku 8 godzin dziennie przez 2 dni w tygodniu oraz 4 godziny jednego dnia, a pracodawca nie widzi tutaj żadnych przeciwwskazań, możecie się umówić na takie rozwiązanie. Ważne, aby sumaryczny wymiar przepracowanych godzin nie przekraczał 20 tygodniowo.
Mniej godzin pracy to również mniej pełnopłatnych dni urlopowych. W przypadku osób zatrudnionych na pół etatu wygląda to następująco:
Ważne!
Do stażu pracy wlicza się też okres edukacji – osoby z wyższym wykształceniem „z automatu” otrzymuje więc 8 lat doświadczenia.
Warto również wiedzieć, że osoba zatrudniona na pół etatu ma dokładnie takie same przywileje, jak „pełnoetatowiec”. Pracodawca również musi opłacać za nią składki na ZUS, a w przypadku rozwiązania umowy o pracę obowiązuje okres wypowiedzenia (maksymalnie 3-miesięczny).
Zatrudnienie na pół etatu ma właściwie tylko jedną wadę. Jest nią oczywiście niższe wynagrodzenie. Z drugiej jednak strony taka forma zatrudnienia daje pracownikowi możliwość dorobienia sobie poza godzinami pracy, np. w ramach własnej działalności gospodarczej czy prac dorywczych.
To także całkiem wygodne rozwiązanie dla rodziców, którzy nie mogą lub nie chcą zostawić dziecka np. w żłobku. Dużo łatwiej jest zorganizować opiekę na 4 godziny dziennie niż na 8.