Polski system edukacji jest tak skonstruowany, że zmusza już 16-letnie dzieci do podejmowania decyzji, które mogą mieć kluczowy wpływ na ich dalsze życie. Właśnie szesnastolatek jeszcze przed ukończeniem gimnazjum musi wiedzieć, w jakiej szkole ponadgimnazjalnej będzie kontynuować swoją naukę. Wybór wcale nie jest prosty i oczywisty, dlatego duży ciężar spada tutaj na rodziców. Podpowiadamy, jak pomóc młodemu człowiekowi w podjęciu dobrej decyzji.
- Porozmawiaj z dzieckiem o jego zainteresowaniach – to punkt wyjścia do dalszej analizy. Jeśli uczeń interesuje się techniką i technologiami, ma zdolności manualne i ścisły umysł, warto pomyśleć o tym, aby swoją naukę kontynuował w dobrym technikum. Jeśli dziecko już w gimnazjum miało problemy z nauką, ale jest pracowite i wie, co chce w życiu robić, lepszym wyborem będzie szkoła zawodowa. Jeśli natomiast młody człowiek ma szerokie zainteresowania, ale niezbyt sprecyzowane, wówczas chyba powinien postawić na liceum ogólnokształcące.
- Sprawdź, jaki jest poziom kształcenia w miejskich szkołach – nie oszukujmy się, w każdym polskim mieście działają szkoły lepsze i te bardzo słabe. Jeśli więc wiesz, że w Twojej miejscowości są naprawdę porządne licea, ale kiepskie technika, to wybór ogólniaka wydaje się być oczywisty.
- Poziom dziecka – nie ma sensu zmuszać ucznia do pójścia do dobrego liceum czy technikum, jeśli wiadomo, że dziecko nie ma talentu (lub ochoty) do nauki. Nie każdy musi być inżynierem czy magistrem. Potrzebni są też ludzie z konkretnym fachem w ręku, którym dużo łatwiej jest w dzisiejszych czasach znaleźć porządnie płatną pracę. Taki fach od razu daje szkoła zawodowa.
- Koszty nauki – mają duże znaczenie, jeśli stać Cię na posłanie dziecka do szkoły prywatnej. Wówczas macie szerokie pole do popisu i możecie wspólnie wybrać np. bardzo dobre liceum dwujęzyczne, w którym poziom nauki zwykle jest wysoki.
- Kwestie praktyczne – nie bez znaczenia dla prawidłowego wyboru są takie elementy, jak np. odległość szkoły od domu. Pamiętajmy, że szkoła średnia to zupełnie inna intensywność nauki, więcej obowiązków. Jeśli uczeń dodatkowo będzie obciążony długimi dojazdami, może się to źle odbić na jego wynikach. Warto także zwrócić uwagę na okolicę szkoły i jej infrastrukturę.
Najważniejsze jednak jest to, aby nie zostawiać młodemu człowiekowi w 100% wolnej ręki. Owszem, to dziecko musi mieć decydujący głos w tej dyskusji, ale należy je wesprzeć swoim doświadczeniem i rozsądkiem.