Szkoła powinna być miejscem, w którym nie tylko zdobywa się wiedzę, ale także zawiera pierwsze znajomości i poznaje zasady współżycia społecznego. Wiele jednak zależy tutaj od postawy nauczycieli i rówieśników. Jeśli Twoje dziecko wyraźnie nie lubi chodzić do szkoły, a wręcz otwarcie przyznaje, że ma jej serdecznie dość, powinien to być dla Ciebie sygnał alarmowy. Jak się wtedy zachować i pomóc pociesze w tym trudnym momencie życia? Oto kilka podstawowych sposobów.
Jeśli masz dobry kontakt z dzieckiem, to będzie Ci o wiele łatwiej ustalić, skąd właściwie wzięła się u niego tak silna awersja do szkoły. Poświęć pociesze dużo czasu, idźcie na spacer lub porozmawiajcie przy herbacie. Nie oceniaj, nie podnoś głosu, nie bagatelizuj tego, co dziecko mówi – daj mu odczuć, że jesteś po jego stronie i chcesz mu pomóc w przezwyciężeniu kryzysu.
Zapytaj o to, czy ma jakieś problemy z nauczycielami, czy ktoś zrobił mu krzywdę, czy ma trudności z jakimiś przedmiotami. Być może przyczyna niechęci do szkoły jest dość błaha i wspólnie będziecie w stanie ją przezwyciężyć – np. poprzez zapisanie dziecka na korepetycje czy wzmocnienie jego pewności siebie w kontaktach z rówieśnikami.
Wychowawca klasy z pewnością dobrze orientuje się w szkolnym życiu dziecka. Umów się z nim na indywidualną rozmowę – nie czekaj do wywiadówki czy drzwi otwartych. Opowiedz o tym, że zauważasz znaczną zmianę zachowania u dziecka, która nie jest podyktowana jego charakterem, ale ma wyraźne źródło w problemach w szkole. Jeśli okaże się, że dziecko ma konflikt z innymi uczniami, poproś wychowawcę o dyskretną interwencję.
Często jest tak, że dziecko bardzo źle czuje się w danej klasie, bo nie może znaleźć wspólnego języka z rówieśnikami. Problemem mogą też być konkretni nauczyciele, którzy mają zbyt wysokie wymagania, którym dziecko – pomimo starań – nie potrafi sprostać. W takiej sytuacji warto przynajmniej rozważyć zmianę klasy. Decyzja ta powinna zostać podjęta po rozmowie z wychowawcą oraz dyrekcją – nie zawsze bowiem istnieje możliwość przeniesienia ucznia do innej klasy z uwagi na np. przepełnienie.
To drastyczny, ale czasami niezbędny krok. Jeśli dziecko nie ma silnych związków ze szkołą, a wręcz samo mówi, że nie cierpi do niej chodzić, zastanówcie się nad zmianą placówki. Im wcześniej podejmiecie taką decyzję, tym łatwiej dziecku będzie zaadaptować się w nowym środowisku.
Pamiętaj jednak, że zmiana szkoły nic nie da, jeśli dziecko ma wyraźne problemy z psychiką, niską samooceną czy nawiązywaniem relacji z rówieśnikami. W takiej sytuacji lepiej będzie zacząć od spotkać ze szkolnym pedagogiem, który być może zasugeruje zapisanie ucznia na sesję terapeutyczną u psychologa dziecięcego.
Oczywiście wszystkie te rady warto wcielić w życie w momencie, gdy niechęć dziecka do szkoły staje się patologiczna i ma charakter stały. Jeśli pociecha okazjonalnie rzuci hasło „nie cierpię szkoły”, bo np. dostała złą ocenę, nie należy podejmować zbyt daleko idących decyzji tylko wspierać dziecko w trudniejszych momentach i bacznie obserwować jego zachowanie. O to samo można poprosić wychowawcę lub szkolnego pedagoga.