Uczniowie szkół technicznych raczej nie muszą się martwić o swoją zawodową przyszłość. Na rynku nie brakuje pracy dla fachowców w wielu zawodach technicznych, co też tłumaczy, dlaczego technika przeżywają w ostatnich latach prawdziwe oblężenie, kosztem np. liceów ogólnokształcących. Nie jest jednak tak, że każdy zaraz po zakończeniu szkoły zdobywa świetną pracę w wyuczonym zawodzie. Dowiedz się, jak zwiększyć swoje szanse na ziszczenie się takiego scenariusza.
Szkoły techniczne obowiązkowo wysyłają uczniów na dwutygodniowe praktyki do współpracujących z nimi firm. To dobry sposób na to, aby wstępnie się pokazać i gdzieś „zaczepić”. Na pewno jednak warto postarać się o podjęcie praktyk także we własnym zakresie, w zupełnie innej firmie, najlepiej w tej, w której chciałbyś w przyszłości pracować.
Absolwenci szkół technicznych z reguły nie mają problemów z szybkim znalezieniem pracy, jednak nie zawsze otrzymują propozycję objęcia stanowiska odpowiadającego ich ambicjom czy umiejętnościom. Wynika to po prostu z braku doświadczenia. Tym bardziej warto regularnie przeglądać ogłoszenia i korzystać z poczty pantoflowej, aby zorientować się, jaka jest aktualna sytuacja na rynku i czy lokalne firmy nie szukają właśnie pracowników z Twoimi kwalifikacjami.
Jeśli tak, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby odezwać się do takiej firmy jeszcze przed ukończeniem szkoły. Nawet jeśli nie dostaniesz propozycji pracy z uwagi na brak możliwości pogodzenia obowiązków edukacyjnych z zawodowymi, to zrobisz dobre wrażenie swoją ambicją i zaangażowaniem, co za kilka czy kilkanaście miesięcy może Ci otworzyć szeroko drzwi właśnie do tej firmy.
Staż nie budzi pozytywnych skojarzeń, co jest oczywiście pokłosiem patologii uprawianej przez wiele firm korzystających w ten sposób z darmowej pracy. Dziś jednak standardy są nieco wyższe, dlatego opcja zatrudnienia na staż nie musi być wcale taka zła. Warunek jest jeden: musisz otrzymać wynagrodzenie i dostać precyzyjne informacje na temat sposobu kwalifikowania Cię do podjęcia stałej pracy w tej firmie.
Jeśli pracodawca jest uczciwy i chce po prostu sprawdzić, jak poradzisz sobie na powierzonym stanowisku zanim Cię zatrudni, to taki układ jest jak najbardziej w porządku. Zwłaszcza, jeśli rzeczywiście daje Ci szansę podjęcia pracy w wyuczonym zawodzie.