Polska jest jednym z tych krajów, w których zawód nauczyciela nie cieszy się szczególnym prestiżem. Wybierają go więc niemal wyłącznie osoby czujące powołanie do przekazywania wiedzy dzieciom i młodzieży. Nauczyciele są słabo wynagradzani, dlatego trudno tutaj mówić o zachęcie finansowej. Panuje też powszechne przekonanie, że praca nauczyciela jest łatwa, lekka i przyjemna, co oczywiście nie ma wiele wspólnego z prawdą. Przeczytaj nasz artykuł i dowiedz się, z jakimi problemami na co dzień zmagają się belfrzy.
Przeciętne natężenie dźwięku na korytarzu szkolnym wynosi od 80 do 90 dB. Warto przy tym podkreślić, że tzw. norma przemysłowa wynosi 85 dB i jest to wartość nieprzekraczalna w fabryce. Oczywiście, że przerwa trwa maksymalnie 20 minut, ale to wystarczy, by nauczyciel pełniący dyżur na korytarzu poczuł się skrajnie wyczerpany. Do tego dochodzą hałasy w klasie, na boisku. Pogorszenie słuchu oraz głuchota są zaliczane do najczęstszych chorób zawodowych obserwowanych u nauczycieli.
Populistyczny argument, że nauczyciele pracują tylko 18 godzin tygodniowo, w dzisiejszych czasach jest całkowitym archaizmem. Belfrzy nagminnie przynoszą swoją pracę do domu, gdzie sprawdzają klasówki, wypracowania, kompletują materiały i przygotowują się do lekcji. Oczywiście wiele zależy tutaj od zaangażowania konkretnego nauczyciela, jednak nie brakuje belfrów, którzy w domu „wyrabiają” drugi etat. I nikt im za to nie płaci.
Brak szacunku do zawodu nauczyciela, który prezentują ludzie dorośli, przekłada się na postawy dzieci i młodzieży. Nie można oczywiście generalizować, ale wśród współczesnych uczniów obserwujemy zjawisko traktowania belfrów poniżej jakiejkolwiek krytyki. Młodzi ludzie posuwają się nawet do agresywnego zachowania, wyzywania czy szkalowania imienia nauczyciela w Internecie. Trudno uznać to za godziwe i komfortowe warunki pracy.
To jeden z największych współczesnych problemów, z jakimi zmagają się nauczyciele. Dzisiejsi rodzice nie dość, że otwarcie manifestują brak szacunku do zawodu belfra, to jeszcze są ślepo zapatrzeni w swoje pociechy. Nawet jeśli dziecko jest diabłem wcielonym, w ogóle się nie uczy i „olewa” szkołę, to w mniemaniu rodzica zawsze winny jest nauczyciel. Belfrzy nagminnie spotykają się z obelgami ze strony rodziców, są zastraszani, oczerniani podczas zebrań i oczywiście w Internecie.
Czy nadal uważasz, że praca nauczyciela jest łatwa – zwłaszcza w relacji do żenująco niskich zarobków? Na koniec podamy jeszcze ważną statystykę. Otóż właśnie nauczyciele należą do grupy zawodowej najbardziej zagrożonej wypaleniem. Obserwuje się je już u belfrów z zaledwie 3-letnim stażem pracy.