Nauka języka obcego za granicą – dobry pomysł?

Antoni Kwapisz
28.03.2016

Młode pokolenie Polaków żyje pod dość silną presją. Wiele mówi się o tym, że w CV w pozycji: „Znajomość języków obcych” nie powinno się już nawet wpisywać „angielski”, bo jest to wręcz oczywistość i standard. Nic dziwnego, że szkoły językowe są oblegane. Sporą popularnością wśród młodych ludzi cieszy się przede wszystkim nauka języka obcego za granicą.  Daje ona możliwość osiągnięcia szybkich efektów, a także zwiedzania i bliskiego poznania nowej kultury.

Na czym to polega?

Nauka języka obcego za granicą to z reguły bardzo intensywny kurs organizowany w kraju, którego mieszkańcy porozumiewają się właśnie w tym języku. I tak: jedziemy do Hiszpanii, aby nauczyć się hiszpańskiego, do Londynu, aby szlifować angielski, na włoskie wybrzeże, aby chłonąć język włoski itd.

Co oczywiste taka forma nauki jest bardzo atrakcyjna. Uczestnik kursu nie siedzi bowiem w ławce w szkole językowej w Polsce, tylko od razu ma możliwość zwiedzenia obcego kraju. Organizatorzy zawsze duży nacisk kładą właśnie na to, aby łączyć naukę z przyjemnością, dlatego zagraniczne kursy językowe z reguły są nazywane „wakacjami językowymi”. Najchętniej korzystają z nich młodzi ludzie, uczniowie lub studenci, ale nierzadko także osoby dorosłe, które inwestują w siebie.

Nauka języka obcego za granicą może przynieść świetne efekty

Oczywistym atutem takiej formy nauki jest dużo większa satysfakcja z odbycia kursu połączonego z wakacjami. Nigdy nie jest bowiem tak, że nauka wypełnia kursantom cały czas. Zawsze mają oni do dyspozycji sporo wolnego, aby móc chłonąć atmosferę miejsca, zwiedzać, robić zakupy. Nierzadko organizator kursu zapewnia też opiekę przewodnika czy proponuje atrakcyjne wycieczki po kraju.

Drugim ważnym plusem nauki języka obcego za granicą jest wysoka efektywność takich kursów. Są one zwykle dość intensywne – np. w ciągu dnia kursanci biorą udział w 5-6 godzinach nauki, co raczej nie byłoby możliwe w zwykłej szkole językowej w Polsce.

Ponadto po zakończeniu cyklu danego dnia uczestnicy mogą natychmiast szlifować nabyte umiejętności w codziennych, zwykłych sytuacjach, chociażby kupując bułki w sklepie czy zamawiając danie w restauracji. Efektem jest osłuchiwanie się z językiem obcym, dopracowywanie akcentu i poznawanie specyficznego słownictwa, które podczas normalnego kursu jest traktowane po macoszemu.

Kolejna ważna kwestia. Kursy zagraniczne w większości przypadków są prowadzone przez obcokrajowców, tzw. native speakerów. To olbrzymia zaleta, bo podczas nauki kursant ma żywy kontakt z językiem i akcentem, od razu więc uczy się prawidłowej wymowy i mogą być korygowane popełniane przez niego błędy. Nawet najlepiej wykształcony Polak nigdy nie będzie mówił tak perfekcyjnie w obcym języku, jak rdzenny mieszkaniec danego kraju.

Kurs jest znacznie droższy niż w kraju

Największym minusem takiej formy nauki jest oczywiście wysoki koszt kursu. Dwutygodniowy pobyt w atrakcyjnym turystycznie kraju może kosztować kilka tysięcy złotych, co dla wielu osób jest zbyt dużą barierą. Oczywiście finalna cena zawsze zależy od intensywności kursu oraz dodatkowych atrakcji zapewnionych przez organizatora (w tym formy zakwaterowania).

Z drugiej jednak strony taki wydatek może się bardzo opłacić jeśli faktycznie uda nam się w tak krótkim czasie nabyć spore kompetencje językowe. Dlatego kursy zagraniczne cieszą się dużą popularnością wśród osób, które muszą szybko nauczyć się języka obcego np. z powodu podjęcia pracy w zagranicznej firmie.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie