Dlaczego warto zatrudnić młodą mamę wracającą do pracy po urlopie wychowawczym?

Wciąż wielu pracodawców uważa młode mamy za pracowników „podwyższonego ryzyka”. Obawiają się ciągłych zwolnień lekarskich z powodu chorób dziecka, niedyspozycyjności w nadgodzinach, niechęci do integrowania się z zespołem i niskiego poziomu zaangażowania (kobieta rzekomo przez cały dzień jest myślami przy dziecku). To niepotrzebne demonizowanie. W rzeczywistości istnieje kilka dobrych powodów, aby zatrudnić młodą mamę wracającą na rynek pracy po urlopie wychowawczym. Najważniejsze omawiamy w naszym poradniku.

Wdzięczność za otrzymaną szansę

Nie ma się co oszukiwać: kobieta, który ostatnich kilka lat spędziła z dzieckiem w domu, nie jest najatrakcyjniejszym kandydatem do pracy. Stąd wiele młodych mam ma poważne trudności ze znalezieniem zatrudnienia, tym bardziej dobrze płatnego i zgodnego z ich kwalifikacjami.

Jeśli zatrudnisz taką kobietę, to możesz liczyć na jej wdzięczność, co powinno się przełożyć na wysoki poziom motywacji do pracy oraz coś bezcennego w dzisiejszych czasach: lojalność.

Korzyści wizerunkowe

To, że firma nie ma problemu z zatrudnianiem tak „niechcianych” pracowników, tylko dobrze o niej świadczy. Taką politykę kadrową można wykorzystać w celach wizerunkowych, na przykład do kreowania opinii o solidnym, uczciwym i prospołecznym pracodawcy, co z kolei może mieć pozytywne przełożenie na kolejne rekrutacje w przyszłości.

Dobry sygnał dla innych pracowników

Przyjmując do pracy młodą mamę po urlopie wychowawczym zyskasz również w oczach pozostałych pracowników, zwłaszcza będących rodzicami. Będzie to dla nich jasny sygnał, że zatrudnili się w firmie, która traktuje ludzi z szacunkiem, na której można polegać, która patrzy wyłącznie na kwalifikacje, a nie sytuację rodzinną czy szerzej osobistą kandydata.

Taki pracownik bywa znacznie tańszy

Nie należy traktować tego argumentu jako przeważającego, natomiast nie jest wielką tajemnicą, że kobiety wracające na rynek pracy po kilkuletnim urlopie wychowawczy są skłonne podjąć zatrudnienie za niższe wynagrodzenie – byle tylko dostać szansę i ewentualnie w przyszłości zawalczyć o podwyżkę czy awans zawodowy.

Możesz zatem liczyć na to, że pracownica nie obciąży nadmiernie budżetu przedsiębiorstwa i po prostu będzie tańsza w porównaniu z np. mężczyzną posiadającym podobne kwalifikacje, ale większe doświadczenie zawodowe.