Utrzymanie pracownika jest coraz droższe, dlatego wiele firm zaczyna kombinować, na czym by tutaj zaoszczędzić. Gdy obniżenie pensji nie wchodzi w grę, to zostają nam koszty poboczne, które także mają ogromny wpływ na wydatki firmy na utrzymanie etatów. Niektóre spośród tych kosztów można spróbować przerzucić na pracowników. Przykłady znajdziesz w naszym poradniku.
Jeśli obecnie zapewniasz pracownikom samochody służbowe lub planowałeś ich zakup, to poważnie przemyśl ten krok. Może lepszym rozwiązaniem – na pewno dla firmy – będzie wypłacanie pracownikom kilometrówki za użytkowanie ich prywatnych samochodów do celów służbowych? W takim układzie odpadają Ci koszty zakupu, serwisowania, wymiany opon, napraw blacharskich itd. Dla firmy to czysty zysk.
Jeśli Twoi pracownicy mają możliwość wykonywania pracy zdalnie, to jak najbardziej warto im to zaproponować. Początkowo pracownicy mogą się nawet ucieszyć, że szef zgadza się, aby pracowali z domu. Nie do końca będą sobie zdawać sprawę z tego, że w ten sposób firma przerzuca na nich koszty utrzymania stanowisk.
Możesz oczywiście - i powinieneś – zaproponować pracownikom partycypowanie w kosztach zakupu energii, co i tak na pewno Ci się opłaci.
Obecnie firma funduje pracownikom posiłki? Możesz się z tego dość łatwo wycofać, informując pracowników, że idzie kryzys i trzeba szukać oszczędności. O wiele łatwiej jest zaakceptować rozstanie z darmowym lunchem niż obniżkę pensji, dlatego taka decyzja z pewnością nie wywoła buntu w zespole. Firmie przyniesie to natomiast konkretne oszczędności.
Telefony służbowe także kosztują, i to niemało, zwłaszcza jeśli udostępniłeś je kilkunastu czy kilkudziesięciu pracownikom. W poszukiwaniu oszczędności możesz wypowiedzieć umowy abonamentowe i zaproponować pracownikom partycypowanie w kosztach ich prywatnych abonamentów czy pakietów na kartę. Będzie to o wiele korzystniejsze dla firmy z finansowego punktu widzenia.