Przeprowadzka „za pracą” nie jest dziś tak powszechnym zjawiskiem jak jeszcze w latach dwutysięcznych. Obecnie na taki krok decydują się głównie osoby z małych miejscowości, które szukają opcji rozwoju zawodowego w swojej profesji. Kiedy taka przeprowadzka z pewnością ma sens? Sprawdź to w naszym poradniku.
Przeprowadzka to zawsze ryzykowny ruch, stąd warto minimalizować prawdopodobieństwo poniesienia kosztownej porażki – a z tym mielibyśmy do czynienia w momencie, gdy rzekomo wymarzona praca okazała się być zajęciem na zaledwie kilka miesięcy.
Pierwszym warunkiem jest więc znalezienie takiego zatrudnienia, które – przynamniej w teorii – gwarantuje stabilność i stopniowy rozwój zawodowy oraz bezpieczeństwo ekonomiczne.
Sama przeprowadzka do większego miasta nie ma sensu, jeśli celem nie jest podjęcie zatrudnienia w prestiżowej firmie, na przykład będącej liderem w swoim sektorze. Tutaj w grę wchodzą nie tylko wyższe zarobki, ale też bezcenna możliwość zdobycia doświadczenia oraz wpisania sobie w CV pracy w powszechnie rozpoznawalnym podmiocie gospodarczym.
Solidną motywacją do podjęcia ryzyka przeprowadzki do innego miasta „za pracą” jest możliwość znacznego poprawienia swojej sytuacji finansowej. Pamiętaj natomiast, że bezpośrednim skutkiem przeprowadzki może być wzrost kosztów życia – na przykład opłat czynszowych, zakupów spożywczych, transportu itd.
Stąd analizując atrakcyjność danej oferty pod kątem wynagrodzenia koniecznie przeanalizuj, czy nominalna różnica w zarobkach rzeczywiście będzie mieć realne przełożenie na Twoją sytuację finansową.