Masz 30 lat i zerowe doświadczenie zawodowe? Szykuj się na problemy na rynku pracy

Remigisz Szulc
16.11.2020

To mit, że pracodawcy szukają dziś wyłącznie osób młodych, świetnie wykształconych i z olbrzymim doświadczeniem zawodowym. W większości firm wystarczającym atutem kandydata będzie jedna z tych cech. Gorzej, gdy nie może się on pochwalić żadną z nich… W takiej sytuacji są trzydziestolatkowie, którzy skończyli mało konkretny kierunek studiów i jednocześnie mają zerowe doświadczenie na rynku pracy (bo np. woleli poświęcić najlepszy czas w życiu na podróże czy wzbogacanie swojej duchowości). Dlaczego takim osobom bardzo trudno jest znaleźć sensowne zatrudnienie? Wymieniamy największe obawy pracodawców.

Lenistwo

Pierwsze skojarzenie, jaki pojawi się w głowie potencjalnego pracodawcy analizującego aplikację niedoświadczonego trzydziestolatka z pewnością będzie dotyczyć rzekomego lenistwa kandydata. To naturalne, że wydaje nam się, iż osoby, które nie zaczęły robić kariery zawodowe zaraz po studiach czy maturze nie są stworzone do ciężkiej pracy i wszelkimi sposobami jej unikają. Taka osoba może zostać posądzona o to, że jest na utrzymaniu bogatych rodziców, a pracę w firmie potraktuje tylko w kategorii zabawy czy zaspokojenia swojej ciekawości.

Bujanie w obłokach

Osoby, które pomimo wejścia w dojrzałość nadal nie wypracowały sobie żadnej pozycji zawodowej, są dość powszechnie oceniane, jako bujające w obłokach. Mamy tendencję do uważania ich za niebieskie ptaki, które kompletnie nie rozumieją, na czym polega życie. Pracodawcy boją się zatrudniać takie osoby, bo dostrzegają ryzyko np. osłabienia morale w zespole.

Wydaje się również, że trzydziestolatek, który nigdy nie skalał się pracą, raczej nie wpasuje się łatwo w zasady obowiązujące w firmie, może wykazywać się niesubordynacją i niską efektywnością.

Ryzyko, że pracownikowi szybko znudzi się firmowa rutyna

Skoro ktoś do tej pory w ogóle nie pracował lub robił to okazjonalnie, a całą młodość poświęcił na zabawę czy podróżowanie, to trudno oczekiwać, aby z dnia na dzień zmienił swoje podejście do życia – to podstawowa obawa po stronie pracodawcy.

Właściciel firmy może podejrzewać (i pewnie całkiem słusznie), że taki pracownik bardzo szybko zatęskni za wolnością i po zarobieniu kilku groszy wróci do swojego dawnego stylu życia. Na takich osobach nie da się budować zespołu i przyszłości firmy, dlatego mało który pracodawca podejmie ryzyko.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie