W większości polskich firm obowiązuje klasyczny system pracy od godziny 8 do 16. Są jednak przedsiębiorstwa, które eksperymentują z innymi harmonogramami i dobrze na tym wychodzą. Obecnie coraz częściej standardem staje się praca w godzinach od 6 do 14 czy od 10 do 18. Dlaczego warto zaproponować taką zmianę swoim pracownikom? Oto kilka argumentów.
Praca od 8 do 16 wcale nie jest tak efektywna, jak się powszechnie uważa. Nie dość, że pracownicy docierają do biura już zdenerwowani (poranne korki), to jeszcze wiecznie się spóźniają, co wynika np. z konieczności zaprowadzenia dziecka do przedszkola/żłobka czy podwiezienia do szkoły.
W tym kontekście zmiana harmonogramu na nietypowy, ale bardziej odpowiadający większości pracowników, może okazać się strzałem w dziesiątkę i przyczynić się do realnego zwiększenia wydajności pracy zespołu.
Niestandardowy harmonogram pracy to świetne rozwiązanie dla osób, które mają małe dzieci. Tacy pracownicy z pewnością przyklasną propozycji złożonej przez pracodawcę. Przykładowo: pracując od 10 do 18 można rano ze spokojem zaprowadzić dziecko do przedszkola, pójść z nim do lekarza, zrobić małe zakupy, ogarnąć mieszkanie etc. Oczywiście wymaga to też współpracy z partnerem, który pracuje w standardowych godzinach i będzie odbierać dziecko z placówki oraz zajmować się nim popołudniami.
Praca w godzinach od 8 do 16 ma tę wadę, że zarówno dojazd do zakładu, jak i powrót do domu, zajmuje mnóstwo czasu, który spędzamy w korkach. Tym bardziej warto rozważyć zmianę harmonogramu na taki, który pozwala ominąć godziny szczytu, co na pewno przełoży się na wzrost satysfakcji pracowników, redukcję stresu, a przy tym zmniejszenie kosztów dojazdów.